Forum www.wolczyn.kapucyni.pl Strona Główna www.wolczyn.kapucyni.pl
16-21 VII 2007 XIII Spotkanie Młodych
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

wolnosc
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wolczyn.kapucyni.pl Strona Główna -> Rozmowy na poważnie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
czlowiek
Gość






PostWysłany: Śro 8:05, 15 Mar 2006    Temat postu:

Podejście do szkoły? No cóż chodzę bo raczej „muszę „ . Traktuję to ,jako szanse na lepsze jutro , które i tak jest niepewne. Nie wkuwam, w sumie mało się uczę na lekcje( to nie znaczy ,że nie wymagają , i że jestem jakimś super inteligentnym dzieckiem) staram się omijać , nie tracić czasu na bezsensowne regułki , które i tak po tygodniu wypływają ..ocenami też się nie przejmuję za bardzo ..mam tróje, czwóry i piątki z takich banalniejszych przedmiotów. jestem na językach , j.ang. , j.niem. i francuski (nie lubię się ich uczyć ,bo nudne, ale przydać się mogą ) Chodzę do klasy żeńskiej , normalnie 34 baby, czujesz! Na początku spoko , było mi wszystko jedno ale teraz masakra, tak po pół roku obserwacji stwierdziłam ( ogólnie mówiąc) ,że większość kobiet jest pusta, głupia , nie myśląca to na pewno w porównaniu do ogółu mężczyzn (tak zauważyłam, odczułam )Co mogę jeszcze napisać hymm….ogólnie to wyścig szczurów . ona zabija indywidualność! raczej mam negatywne podejście.. no ale można się dużo nauczyć ,tylko szkoda że czasami takich głupot , ale skąd mam wiedzieć co mi się przyda? Czy dlatego musze uczyć się wszystkiego.. nawet nie wiem co będę , co chcę robić w przyszłości.. się zobaczy mam jeszcze trochę czasu. No na pewno nie mam takich chorych celów jak zostanie dyrektorem „TESCO” czy dla innego gówna stać się gównem. chore ambicje . po co? Na co? Znajomy chce zostać prezydentem , dostać się do władzy ,czujesz? Tak go to wszystko przesiąkneło. Nie wie co robić ze swoim życiem, a chce sterować , decydować o innych nic o nich nie wiedząc ..nie rozumiem tego toku myślenia. ludzie są tacy puści ! kasa , kasa ,władza, sława, władza sława! Kasa ważna jasna , ale nie aż tyle żeby nie wiedzieć co z nią robić. Bez przesady no! Co jeszcze…nie wiem ostatnio taka pustka mnie odwiedziła , takie zupełne nic , linia prosta…..mam nadzieję że przejdzie .

Wiedza?
To coś co mamy po nauczeniu się czegoś , ale czy to jest warte tyle pracy , wysiłku ..skoro może i tak się okazać że to kłamstwo, iluzja, złudzenie, sen.. po co nam to? dla satysfakcji ? a może powoduje ona swoim ogromem taki starach , taką nie możliwość wchłonięcia w całości . im więcej wiemy, uświadamiamy sobie coraz bardziej o swojej nie wiedzy, czy to ma jakiś sens(pewnie tak..choć nie wiem już) Tak naprawdę jesteśmy na nią skazani żyjąc. Skutkiem wiedzy jest postęp i nie wiem czy jest bardziej pozytywny czy negatywny? Np. współczesny człowiek żyje coś koło 55 lat dłużej niż poprzednicy z epoki kamiennej zapewne zawdzięczamy to rozwojowi medycyny ,gospodarki itd. Lecz wszystko niesie ze sobą skutki np. niszczenie środowiska. Czy są jakieś granice? Kończą się zasoby ropy naftowej , klimat zmienia się w przerażający tempie , może nawet grożą nam wojny o rzadkie surowce .Można by było temu choć trochę zapobiec gdyby Stany Zjednoczone i Chiny jednocześnie obniżyły emisję dwutlenku węgla o jakieś 50% , ale jak skoro te kraje toczą ze sobą wojnę ekonomiczną w których stawką jest postęp , i tu też wyścig…!albo jeszcze to: nie wiem czy zauważyłeś ale już nikt nie odkrywa nowych rzeczy tylko to co już jest zostaje doskonalone , przetwarzane na lepsze modele. czy to oznacza koniec z postępem ..czym jest to spowodowane? Ten brak rewolucyjnych odkryć.. czytałam ,że coraz więcej nauki przybywa , trzeba więc dłużej się uczyć aby móc coś nowego stworzyć i zostaje mniej czasu na dokonanie tego. nie wiem czy to prawda , nie pamiętam dokładnie, ktoś prowadził statystyki na temat laureatów nagrody nobla , okazało się ,że z czasem są oni coraz starsi .Może to wszystko dąży do końca…końca świata…
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 13:35, 15 Mar 2006    Temat postu:

czlowiek napisał:
Nie, żle zrozumiałeś…i to jest przykład na ,że jestem uwięziona w cudzym wyobrażeniu o mnie..

Swoją drogą ciekawe czy to co czasami wyciągam , wynoszę z np. yyyyyy książki jest : dopasowaniem moich myśli do tekstu , czy tekstu do moich myśli .. Gdybym mogła porozmawiać z autorem , tak jak teraz Ty rozmawiasz ze mną to byłoby wszystko jasne , choć może i nie bo wszystko przelewamy przez swój zamek , w którym znajdują się różne meble (przyzwyczajenia, poglądy ..itd.) każdy ma inaczej umeblowany zamek , i te myśli dopasowują się do wolnej przestrzeni ( logika temu nie podlega) ciekawe ile jeszcze zamkniętych pokoi..

„pijesz kawe ? palisz papierosy ? jakieś nałogi masz ?”

A to co ? mam odpowiedzieć?
Nie piję już kawy bo przy jej zbiorach ludzie wykorzystywanie są jak niewolnicy ..więc zrezygnowałam ..(oczywiste ,że prawie wszystko odbywa się na takich zasadach , ale to mnie jakoś tak szczególnie dotknęło ) Nie palę , nie piję, nie zażywam narkotyków – po co? Nie jest mi to potrzebne .cenie naturalność a po używkach różnie bywa..i w ogóle to chore ,że człowiek może być uzależniony od jakiejś rzeczy , co nie? Żeby ona była silniejsza od Człowieka ?nie no, jestem uzależniona od jedzenia ale to pozwala żyć .
A Ty masz jakieś nałogi ? (nie wiem po co to pisze skoro mało mnie to interesuje ale możesz napisać jaki masz do tego stosunek…)tylko żeby następne pytania nie polegały na pytaniu jak masz na trzecie, drugie imię ( ha ha nawet pierwszego nie znasz ale po co.. to nie istotne) albo ile rodzeństwa, 2 psy czy jednego rozumiesz chyba……………..



Przechodzilem w zyciu Ciezki okres kiedy rzeczywiscie bralem naroktyki to byla ucieczka ale zrozumialem ze to jednak w niczym nie pomoze.
Co do nałogow pale papierosy pale bo lubie a nie bo musze no fakt uzalezniony jestem ale gdybym naprawde chcial to bym rzucil .
Alkochol - pije tylko na imprezach ewentualnie na weekend jak jest mila atmosfera ale staram sie nie przesadzac.
Mam dwojke braci jestesm srodkowym dzieckiem ze tak to nazwe
Na Imie Mi Kamil Więcej nie powinno interesowac (Nie Ufam Ci) Razz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 13:36, 15 Mar 2006    Temat postu:

czlowiek napisał:
Nie, żle zrozumiałeś…i to jest przykład na ,że jestem uwięziona w cudzym wyobrażeniu o mnie..

Swoją drogą ciekawe czy to co czasami wyciągam , wynoszę z np. yyyyyy książki jest : dopasowaniem moich myśli do tekstu , czy tekstu do moich myśli .. Gdybym mogła porozmawiać z autorem , tak jak teraz Ty rozmawiasz ze mną to byłoby wszystko jasne , choć może i nie bo wszystko przelewamy przez swój zamek , w którym znajdują się różne meble (przyzwyczajenia, poglądy ..itd.) każdy ma inaczej umeblowany zamek , i te myśli dopasowują się do wolnej przestrzeni ( logika temu nie podlega) ciekawe ile jeszcze zamkniętych pokoi..

„pijesz kawe ? palisz papierosy ? jakieś nałogi masz ?”

A to co ? mam odpowiedzieć?
Nie piję już kawy bo przy jej zbiorach ludzie wykorzystywanie są jak niewolnicy ..więc zrezygnowałam ..(oczywiste ,że prawie wszystko odbywa się na takich zasadach , ale to mnie jakoś tak szczególnie dotknęło ) Nie palę , nie piję, nie zażywam narkotyków – po co? Nie jest mi to potrzebne .cenie naturalność a po używkach różnie bywa..i w ogóle to chore ,że człowiek może być uzależniony od jakiejś rzeczy , co nie? Żeby ona była silniejsza od Człowieka ?nie no, jestem uzależniona od jedzenia ale to pozwala żyć .
A Ty masz jakieś nałogi ? (nie wiem po co to pisze skoro mało mnie to interesuje ale możesz napisać jaki masz do tego stosunek…)tylko żeby następne pytania nie polegały na pytaniu jak masz na trzecie, drugie imię ( ha ha nawet pierwszego nie znasz ale po co.. to nie istotne) albo ile rodzeństwa, 2 psy czy jednego rozumiesz chyba……………..



Przechodzilem w zyciu Ciezki okres kiedy rzeczywiscie bralem naroktyki to byla ucieczka ale zrozumialem ze to jednak w niczym nie pomoze.
Co do nałogow pale papierosy pale bo lubie a nie bo musze no fakt uzalezniony jestem ale gdybym naprawde chcial to bym rzucil .
Alkochol - pije tylko na imprezach ewentualnie na weekend jak jest mila atmosfera ale staram sie nie przesadzac.
Mam dwojke braci jestesm srodkowym dzieckiem ze tak to nazwe
Na Imie Mi Kamil Więcej nie powinno interesowac (Nie Ufam Ci) Razz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
carlos




Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wałcz\zach-pom\POLSKA

PostWysłany: Czw 20:03, 16 Mar 2006    Temat postu:

czlowiek napisał:
Podejście do szkoły? No cóż chodzę bo raczej „muszę „ . Traktuję to ,jako szanse na lepsze jutro , które i tak jest niepewne. Nie wkuwam, w sumie mało się uczę na lekcje( to nie znaczy ,że nie wymagają , i że jestem jakimś super inteligentnym dzieckiem) staram się omijać , nie tracić czasu na bezsensowne regułki , które i tak po tygodniu wypływają ..ocenami też się nie przejmuję za bardzo ..mam tróje, czwóry i piątki z takich banalniejszych przedmiotów. jestem na językach , j.ang. , j.niem. i francuski (nie lubię się ich uczyć ,bo nudne, ale przydać się mogą ) Chodzę do klasy żeńskiej , normalnie 34 baby, czujesz! Na początku spoko , było mi wszystko jedno ale teraz masakra, tak po pół roku obserwacji stwierdziłam ( ogólnie mówiąc) ,że większość kobiet jest pusta, głupia , nie myśląca to na pewno w porównaniu do ogółu mężczyzn (tak zauważyłam, odczułam )Co mogę jeszcze napisać hymm….ogólnie to wyścig szczurów . ona zabija indywidualność! raczej mam negatywne podejście.. no ale można się dużo nauczyć ,tylko szkoda że czasami takich głupot , ale skąd mam wiedzieć co mi się przyda? Czy dlatego musze uczyć się wszystkiego.. nawet nie wiem co będę , co chcę robić w przyszłości.. się zobaczy mam jeszcze trochę czasu. No na pewno nie mam takich chorych celów jak zostanie dyrektorem „TESCO” czy dla innego gówna stać się gównem. chore ambicje . po co? Na co? Znajomy chce zostać prezydentem , dostać się do władzy ,czujesz? Tak go to wszystko przesiąkneło. Nie wie co robić ze swoim życiem, a chce sterować , decydować o innych nic o nich nie wiedząc ..nie rozumiem tego toku myślenia. ludzie są tacy puści ! kasa , kasa ,władza, sława, władza sława! Kasa ważna jasna , ale nie aż tyle żeby nie wiedzieć co z nią robić. Bez przesady no! Co jeszcze…nie wiem ostatnio taka pustka mnie odwiedziła , takie zupełne nic , linia prosta…..mam nadzieję że przejdzie .

Wiedza?
To coś co mamy po nauczeniu się czegoś , ale czy to jest warte tyle pracy , wysiłku ..skoro może i tak się okazać że to kłamstwo, iluzja, złudzenie, sen.. po co nam to? dla satysfakcji ? a może powoduje ona swoim ogromem taki starach , taką nie możliwość wchłonięcia w całości . im więcej wiemy, uświadamiamy sobie coraz bardziej o swojej nie wiedzy, czy to ma jakiś sens(pewnie tak..choć nie wiem już) Tak naprawdę jesteśmy na nią skazani żyjąc. Skutkiem wiedzy jest postęp i nie wiem czy jest bardziej pozytywny czy negatywny? Np. współczesny człowiek żyje coś koło 55 lat dłużej niż poprzednicy z epoki kamiennej zapewne zawdzięczamy to rozwojowi medycyny ,gospodarki itd. Lecz wszystko niesie ze sobą skutki np. niszczenie środowiska. Czy są jakieś granice? Kończą się zasoby ropy naftowej , klimat zmienia się w przerażający tempie , może nawet grożą nam wojny o rzadkie surowce .Można by było temu choć trochę zapobiec gdyby Stany Zjednoczone i Chiny jednocześnie obniżyły emisję dwutlenku węgla o jakieś 50% , ale jak skoro te kraje toczą ze sobą wojnę ekonomiczną w których stawką jest postęp , i tu też wyścig…!albo jeszcze to: nie wiem czy zauważyłeś ale już nikt nie odkrywa nowych rzeczy tylko to co już jest zostaje doskonalone , przetwarzane na lepsze modele. czy to oznacza koniec z postępem ..czym jest to spowodowane? Ten brak rewolucyjnych odkryć.. czytałam ,że coraz więcej nauki przybywa , trzeba więc dłużej się uczyć aby móc coś nowego stworzyć i zostaje mniej czasu na dokonanie tego. nie wiem czy to prawda , nie pamiętam dokładnie, ktoś prowadził statystyki na temat laureatów nagrody nobla , okazało się ,że z czasem są oni coraz starsi .Może to wszystko dąży do końca…końca świata…

hmmm, tak szkoła, nie wyrabiam się z nią, aczkolwiek czasem zycie się uśmiecha do mnie i nie ma niemieckiego przez tydzień <tak jak własnie teraz> ale mój stosunek do zdobywania wiedzy jest całkiem inny od tego który nam serwują w szkole, uczę się wyjątkowo żadko, dopiero wtedy kiedy coś mnie interesuje, ale i tak wtedy szukam w necie bo w szkole na ten temat padły 2 słowa, wiedza jest przeogromna, dzisiaj już nie spotkasz typowego człowieka renesansu który umiał malować, rzeżbić, śpiewac <przesadzam wiem> myśleć i inne takie, wiedza sama w sobie się rozwija aczkolwiek jest ona często osadzona na głębokim bagnie <od na przykłąd teoria ewolucji, jedno brakujące ogniwo może jej zaprzeczyć, w co zresztą ja wierze> wiedza może się rozwijać praktycznie w nieskończonośc a ta jest wyrażona zerem, co daje nam wiedza ? ta którą zdobywamy w szkole..., nic papier, kwalifikacje które ty sam (a) masz w dupie, ale musisz je mieć bo kogoś to interesuje kiedy będzie Cię przyjmował do pracy, praca... hmmm człowiek charuje przez pół życia żeby kiedyś miec czas na wypicie filiżanki cherbaty o 12 w południe, kiedy jednak faktycznie ma już tęzasłużoną emeryture okazuje się że nie wie co z sobą zrobić, charował tyle to się przyzwyczaił, wpadł w nałóg, oczywiście nie mówie o dyrektorach, bo ci to naprawdę rozbici ludzie, aczkolwiek dobrze umiejący kombinować, wyzyskiwać, sami nie robiąc nic, oprócz składania podpisów i branai łapówek, mają kasy wbród i chcą miec więcej więcej i jeszcze mercedesa, przecież to nie są ludzie, brakuje w tym wszystkim czegoś, a może tylko mi się wydaję że im czegoś brakuje bo sam wychowuję się w jakiejś tam rodzienie, średnio zarabiąjcy tata, mauśka na rencie, schorowana kobita, więc moze dlatego tak patrzę na elity, może kiedy bym się urodził w królewskiej rodzinie to patrzałbym inaczej, może ? ale jednak nie żałuje tego że jestem kim jestem, choć ostatnio wpadłem w strasznego doła, dobrze że jestem jeszcze, dobrze że jedna z antur mówiła mi o absurdzie w tej całej miłości, rozbity kompletnie byłem, nadal jestem, choć powoli buduje świat na nowo, ale już z izolacją dla miłości, z izolacją dla kobiet, ona sam mnie przenika, czuję ją w sobie ale odpycham ją na margnes, ale to margines, wracjąc do tematu, zupełnie nie wiem po co jest matematyka, wcześniej zostałą stworzona by w sposób logiczny przedstawić nam działanie świata, jest jak ograniczony liczbowo język, ale ja nim nie umem się posługiwać, jednak teraz stweirdzam " jak to ludzie potrafię sa skomplikować życie..." tak samo jak z niemieckim i angielskim tego pierwszego uczę się 8 lat i czuję wyraźną nienawiśc, ang nawet looz, ale mimo wszystko wolę polski, z którego i tak mam tylko 2, historia jest ciekawa, ale kiedy nie ma się ksiązki i nie chodzi często do szkoły to czasami wydaje się czarną magią, też słabo, chemia biologia tak samo jak reszta, zresztą szkoła jest śmieszna, istnieje po to by człowieka czegoś nauczyć a nie sprawdzać jego wiedzęm, zdobywanie wedzy jest przecież indywidualną cechą kazdego człeka, ale to system papierów uruchomił procedurę sprawdzania wiedzy, oj można by tu się rozpisać, co do polityki i sterowania ludżmi, hmmm mam inne na to zaptrywanie, może dlatego że sam kiedyśc chciałbym zostać urzędasem, miałbym trochęczasu na pisanie czegoklwiek, ale taka ogólna refleksja się nasówa że nasze życie to ciągła bieganina... może jesy miesjce gdzie można by uciec ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kubles




Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wołczyn

PostWysłany: Czw 20:58, 16 Mar 2006    Temat postu:

zgadzam sie z wieloma rzeczami:) mam podobny stosunek do szkoły. ale o tym nie chce pisać bo mnie za to ze szkoły wyrzucą w końcu tyle tam zakazów..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aggelos
Gość






PostWysłany: Wto 0:36, 21 Mar 2006    Temat postu:

czy wiara ogranicza?? Kiedyś na ten temat były przeprowadzone badania, i okazało sie, ze w dużym stopniu tak. A dlaczego?? Dlatego, ze ludzie, szczególnie głęboko wierzącu (orientacja wewnętrzna) nie są w stanie np.przeczytać tekstów niezgodnych z ich wiarą np.o tym, zę Jezus wcale nie zmartwychwstał, bo jeśli by go przeczytali, to wytwarza sie u nich dysonans )niezgodnosć miedzy tym co słyszą a tym co wierzą). Natomiast ludzie o orientacji zewnętrznej i poszukującej (czyt.mniej wierzacy, szukajacy) są otwarci na różne tematy, artykuły niezgodne z wiarą. U nich dysonans sie nie wytwarza Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
czlowiek
Gość






PostWysłany: Śro 7:51, 22 Mar 2006    Temat postu:

jak bedę miała chwilę to odrobię zaległości..sorki ,za jakis czas coś odpiszę.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
carlos




Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wałcz\zach-pom\POLSKA

PostWysłany: Sob 13:28, 25 Mar 2006    Temat postu:

Wink spoko

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
czlowiek
Gość






PostWysłany: Wto 15:12, 11 Kwi 2006    Temat postu:

no już jestem...miałam małe kłopoty z netem-nieważne.
wypadałoby się odwołać do tedo co napisałeś ale jakoś tak wypadłam z tego tematu a poza tym to przecież wszystko płynie , więc może już myślisz inaczej (odpowiedz może być nieaktualna) może tak ogólnie napiszesz , w jakim stanie jesteś teraz ( to się wczuje) i co słychać ?

ale mnie tu dawno nie było ..wszystko takie obce...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
carlos




Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wałcz\zach-pom\POLSKA

PostWysłany: Czw 8:58, 13 Kwi 2006    Temat postu:

a mnie też wyrzuciło z tematu Wink
a na marginesie - już się martwiłem że nie wrócisz wogóle, troche nawet się przestraszyłem że coś "złego" się stało, no ale jak widać jest ok <chyba że ktoś się tylko podszywa pod tego człowieka z którym pisałem wcześniej co nie jest wykluczone przecież <dlaczego ty się nie zarejestrujesz ?! >

a co do obecnego stanu:
hmm. chyba wychodze powoli z tej izolacji społecznej w którą się wkręciłem strasznie, ostatnie 4 tygodnie to ciągłe poszukiwanie siebie, z dnia na dzień inne stany umysłu, nie wiem kim jestem tak do końca ale powoli już potrafię się określić jako nic nieznaczący element społeczny cechujący się nadwrażliwością która jest jego jedynym plusem ale prowadzi do jego zagłady, dalszy brak akcpetacji i samoakceptcji również ale już w mniejszym stopniu. ogólnie zauwazyłem że jestem sobą będac sam <kurde ty tak chyba kiedyś napisałaś> no ale już te schizy z głowy wyszły czyli może być tylko lepiej, powiem tyle że wychodzę na prostą lecz nie wiem czy ona taka prosta.
<własnie w międzyczasie myłem okna>
ogólnie nie wiem co jest dla mnie szczęściem, zastanawiam się czy kiedyś byłem szczęśliwy, i tak se nie przypominam. ale to kwesta kilku rozmów, bo poznaję się praktycznie tylko w rozmowach z drugim człowiekiem.
a i tu się pojawia mały problem, bo uczę się dopiero rozmawiać, była na tyle źle że nie potrafiłem nawet popatrzeć komuś w oczy, teraz widzę tylko wzrok, ale to i tak krok do przodu. myślę że jeśli zostawię wszystko tak jak jest to zwariuję i to konkretnie, wyobrażam sobie że pojawiają się myśli nad którymi nie panuję, później zaczynam już nie panować nad sobą, tracę pamięć całkowicie, nie wiem co robię, zamykają mnie w wariatkowie, tam normalnieje pod wpływem tabletek ale już mnie nie wypuszczą i znowu wariuję.
<heh, dziwne wyobrażenie>
próbuje całą winę zrzucić na innych albo na bax ale nidyrydy, w końcu to moje życie i jestem sam sobie winien, to ja muszę coś zmienic a nie wszyscy wszystko. ale dobrze jest skoro zdaję sobię sprawę z tego.
ale jeszcze dużo wody w rzece przepłynie zanim się ustabilizuję na dłużej <przynajmniej takie mam przeczucie> ale dobra będzie, tylko żeby nie zadawać za dużo pytań ! Wink
pozdrawiam i cieszę się z powrotu !
ps. nie wiem co miałem napisać wogóle więc napisałem to co napisałem Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
czlowiek
Gość






PostWysłany: Czw 17:22, 13 Kwi 2006    Temat postu:

Odczuwam wyrazną zmianę w Tobie , ej...na serio wydoroślałeś albo coś,nie wiem ,powiem tyko:WOW!To świetnie że zastanawiasz się nad swoim życiem i jeszcze w dodatku chcesz je "zmieniać ", pracujesz nad tym .Genialnie ,zazdroszcę.Pytania , które nas dręcza ,które sobie stawiamy to 70% sukcesu. Na niektóre nie znajdziemy odpowiedzi(większość) ..zostawimy spadek następcą (niech się głowią, a co)
Rozmowa ...też się jej uczę ,wczoraj byłam u koleżanki i tak jakoś normalnie było, bezproblemowo płynął sobie czas ..fajnie tak czasami. Może to troche przez nią ,ale w pewnych momentach zaczełąm jej zazdrościć nieświadomości..teraz mam taki dziwny okres "neutralny", trochę nijaki...najbardziej martwi mnie w nim brak , stopnowy zanik pytań, nie chcę zostać roślinką!starzeję się!przesadzem wiem ..ale trudno mi znaleść złoty środek .jak zalewają mnie pytania , mam gonitwę myśli to chcę gdzieś uciec od wszystkiego a jak ich nie ma to też zle, (umartwia stopniowo),troche się boję dorosnąc , może dlatego ,że kojaży mi się to z rutyną...ale za jakis czas pewnie znowu wpadnę w tą druga skrajnoś i nie będzie zle!nie jest.Gdy ja rzeka przestane płynąc to zamienie się w staw ..nie chcę!
a ja tak podumowując to jestem szczęśliwa , a wszystko przez Boga (brzmi banalnie ..wiem ale jest w tym mój orginał indywidualny)może jak stworzysz sobie własną "definicję" szczęścia to będzie lepiej ...bo czym jest szczęście niby? moim zdaniem ono zależy od nas , jak znajdziesz je w sobie (nawet nie musisz szukać , bo ono już jest .tylko musisz uświadomić sobie ,że je posiadasz, troche odkurzyć i po sprawie _ale nie wiem czy to takie proste?jak tak to dlaczego tak mało ludzi jest szczęsliwych?brak odkurzacza?o co chodzi?może warstwa jest na tyle gruba że potrzebują kilofa..bez narzędzi ani rusz!)możesz napisać czym dla Ciebie jest szczęście (jedno wiem nikt nie może Ci go dać ,ono jest w Tobie ..no może Bóg ..ale to tez rodzi się w nas.)
Fajnie dowiedziałam się włąśnie ,żę moja mama jest w szpitalu..kurde no!nic poważnego miała jakieś przedwczesne bóle (jest w ciąży..a ma swoje latka i zdrowie..)czasmi i tez teraz mam wyrzuty sumnienia ,że za mało czasu poświęcam rodzinie , tak ogólnie drugiej osobie.,,ciekawe czy jak będe stała na granicy ze śmiercią (rozważania) to co.. co będe myślała ..czego żałowała ze za mało książek przeczytałm,że mogłąm się więcej uczyć czy że jednak mogłam spróbować , zaznać trochę ryzyka typu zmienić kolor włosów haha...bl ble ...itd. a może tego że nie rozmawiałąm z mamą gdy mnie potrzebowała (bo miałam zły humor_szkoda tylko że zawsze dla Niej, przy NIej)wolałam oddać się jakiejś przyjemności, rozrywce...zostawiłam przyjaciól bo co?bo chciałam sprawdzić jak to jest samej a oni mnie potrzebowali...kurde!dlaczego moja hierarchia wartośi nie jest widziana w życiu...może pójdę do Niej i powiem co czuję , dlaczego ja Jej nie mówie tego .tego że ją kocham ,..a jak nie przeżyje porodu a jak ....to nie będzie wiedziała..muszę sie śpieszyć aby potem niczego nie żałować lub chociaż tego.to tak niewiele...chce mi się beczeć..ale nie mogę . boję się .może trochę samotności. może troche że nie zdążę .i dlaczego ja dalej piszę ..co ja tu jeszcze robię ! dlaczego nie ma mnie przy NIej ..idę!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nitka_rysik
Administrator



Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ostrzeszów

PostWysłany: Czw 23:08, 13 Kwi 2006    Temat postu:

wiesz ja mialam tak samo z moim tata. jakos niegdy nie mowilam mu ze go kocham ze mi na nim zalezy, wlasciwie zadko z nim rozmawialam. nawet wtedy jak juz byl w bardzo ciezkim stanie nie umialam mu tego powiedziec:( a przeciez kochalam go i nadal kocham. uswiadomilam sobie to dopiero jak widzialam jak umiera na moich rekach. najgorszy moment w moim zyciu:( uswiadomilam sobeie jak wiele stracilam, zalowalam ze nie mialam z nim takiego kontaktu jaki bym chciala. ale bylo juz za pozno Sad
wiec Czlowieku pogadaj z mama, powiedz jej co czujesz co ci na sercu lezy.

a tak zeby nie zrobilo sie tak bardzo dolujaca to musze sie pochwalic ze za 5 miesiecy zostane po raz kolejny ciocia Smile wlasnie sie dzisiaj dowiedzialam ze moja siostra jest w ciazy. dawno mnie tak nic nie uradowalo Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
czlowiek
Gość






PostWysłany: Sob 10:17, 15 Kwi 2006    Temat postu:

dzięki ..już to zrobiłam..jest dobrze.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nitka_rysik
Administrator



Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ostrzeszów

PostWysłany: Pon 12:07, 17 Kwi 2006    Temat postu:

Troche spoznione ale szczere zyczenia spokojnych , radosnych Swiat Wielkiej Nocy dla wszystkich forumowiczow, gosci, organizatorow i uczestnikow Spotkania Mlodych w Wolczynie Smile
aha no i mokrego dyngusa jesli jeszcze ktos jest suchy Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
carlos




Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wałcz\zach-pom\POLSKA

PostWysłany: Czw 19:15, 20 Kwi 2006    Temat postu:

no cóż, temat się przerodził w wyprówanie swoich osobowości i problemów...
z jednej strony anonimowośc forum - można stwierdzić że nie mamy z kim rozmawiać w realu, z drugiej strony ludziom których nie znamy łatwiej jest się wygadać ?
pytanie jedno: czy pisanie na forum zmienia cokolwiek, czy pomaga? <to chyba dwa pytania ale szczegół>

hehe

u mnie coraz lepiej, wkraczam w życie coraz bardziej kolorowo, aż nawet zaczynam tęsknić za tym czarno -białym światem strachu <ła, dziwnie to brzmi> bo w zasadzie nie zmieniło się nic - tylko ja sam zmieniłem podejście.
co do szczęścia to jest ono conajmniej dwupłaszczyznowe i widziane przez soczewkę indywidualizmu hmmm
wyobraź sobie że człowiek to podstawowe dwie natury: romantyczna i realistyczna, obie mają dwie płąszczyzny: duchową i cielesną
każda z płaszczyzn na końcu posiada żródło światła czyli szczęscie a z drugiej strony jest nieprzenikniona ciemność czyli nieszczęście (smutek)
kiedy patrzymy na żródło światłą używamy indywidualnej soczewki wspomnień (doświadczeń) i zakrzywiamy kąt padania światła na nas, czyli szczęscie jest wypadkową dwóch podstawowych szczęść dla płąszczyzn (roamntyczna: miłość, realistyczna: troska o życie) no i te nasze doświadczenia które czynią że jesteśmy gdzieś po środku bliżej jednej bądź drugiej (zwróćmy uwagę że takich płaszczyzn jest wiecej np nienawiść i pieniądze (etc) w sumie to czasami zapalamy gdzieś w dali lampki pomocnicze czyli tzw cele, marzenia, są one pomiędzy naszym szczęściem ostatecznym jak i naszą obecną sytuacją.
h
m
m
m
po co ja to piszę ? ? ?
ahhh dobra to na koniec meritum wszystkiego, co kolwiek bym nie powiedział, stwierdził to jedno mogę powiedzieć:
czas niszczy wszystko !
zatrzymajmy czas - osiągniemy ideał piękna
aha. dla mnie szczęściem obecnie jest poznawanie życia i szukanie miłości


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wolczyn.kapucyni.pl Strona Główna -> Rozmowy na poważnie Wszystkie czasy w strefie GMT
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 4 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin