www.wolczyn.kapucyni.pl

Czarna_stw

A ja bylam pierwszy raz i bylo suuuper i za rok tez na pewno jade Smile

Pozdrawiam ludzi ktorych poznalam

dikande

aggelos

czyli widać nie tylko gimnazjum i liceum przyjeżdża Wink

i dobrze, kto powiedział, ze Wołczyn ma ograniczenia wiekowe Wink

Dż@stin

Ja byłam drugi raz i drugi raz przeżyłam coś niesamowitego... Najbardziej do serca trafiła mi konferencja księdza Tomasza... Jak również nabożeństwo pokutne i podsumowanie Wołczyna z piątku na sobotę.... tegoroczny Wołczyn wyzwolił we mnie duużo różnych emocji i nie żałuję, że tam pojechałam... za cały Wołczyn , wszsytkich organizatorów i uczestników - chwała Panu!

asinek

No dobra, teraz kolej na mnie Laughing

Nie było mnie przez ten tydzień, nie będzie mnie też przez następny (jadę na Porcjunkulę z MF Tau), więc mam spore zaległości na forum, ale cały czas o Was pamiętam i tęsknie.

Co do Wołczyna, to napiszę krótko. Cieszę się, że pojechałam. Trochę się bałam, że jadąc 4 raz trochę na SM będzie mi się nudziło, ale myliłam się i to bardzo. Ten Wołczyn był dla mnie bardzo konkretny. Dużo sobie uświadomiłam - nie tylko dobrych, ale też tych złych rzeczy. Może dlatego trochę się teraz boje jechać na rekolki? Zobaczymy...
Wracając do SM - postanowiłam, że będę miała stałego spowiednika (pomódlcie się za mnie w tej intencji). Ciekawe, czy uda mi się zrealizować to postanowienie... Zawsze pierwsza rozmowa jest tą najtrudniejszą...
Cieszę się, że miałam okazję Was poznać... W ogóle to na SM widać jak Bóg działa przez drugiego człowieka i w drugim człowieku... To mnie bardzo buduje...

Dzięki wszystkim, a szczególnie organizatorom, którzy włożyli w SM masę pracy i wysiłku. Opłaciło się!!! Laughing

karol k.

ja bylem nasty raz, zastanawialem sie, czy taki stary dziad jak ja ma po co jechac, ale nie zaluje i wiem, ze w przyszlym roku, jesli Pan pozwoli, przyjade znowu. moze w nieco innej, bardziej odpowiedzialnej roli, np. animatora grupy. kazde SM przynosi inne owoce, jedne bardziej trwale, drugie troche mniej, ale jednak warto wykorzystac ten czas ladowania akumulatorkow, chociazby dla tej jednej dobrze przygotowanej spowiedzi w roku.
do zobaczenia 16.07.2007 Very Happy

Gość

a może tak opole zwerbujesz

wkońcu miasto wojewódzkie też pewnie dużo wartościowych ludzi tam jest i fakt że niedaleko, lecz w sumie się nie dziwie Góra św. Anny robi swoje Liczy się to że nawet kilka osób z Opola przyjeźdża i wołczyn się podoba Smile

karol k.

w tym roku probowalem werbowac opole, wywiesilem prawie 50 plakatow w roznych miejscach mojego kochanego miasteczka wojewodzkiego. zwerbowal sie moj mlodszy brat, to wiem na pewno, nie wiem, czy ktos jeszcze. pozdrawiam.

erinn

Ja na początku muszę podziękować komuś, kto mi jakos dawno, na sptkaniu młodych u nas we Wro dał do ręki ulotkę o Wołczynie! Plany były takie, że pojadę, później się to trochę zatarło, ale ostatecznie (przez pół-przypadek) pojechałam i jestem z tego powodu bardzo zadowolona. Wrażenie pozytywne, już chcę kolejne spotkanie, ale to dopiero za rok Sad

Dlaczego Wołczyn nie trwa np 2 tygodnie? Very Happy

Dziękuję wszystkim razem i każdemu z osobna za to, że tworzyliśmy tak wspaniałą atmosferę. A przede wszystkim to trzeba dziękować braciszkom, którzy nam to przygotowali.

nika3005

bliźniara

ja mysle ze 2 tyg. to zdecydowanie za duzo jak na takie warunki [cz mylec obiektywnie] nie wiem czy dalibysmy rade przez 2 tyg. w takich warunkach [i nie chodzi mi tu tylko o warunki higieniczne etc, bo z tym dalibysmy pewno rade

] ale ogólnie o meczacy plan dnia, cały czas na nogach, pełno konferencji, spotkania w grupach, koncerty [ciagle w biegu, ze sie tak wyrażę ].. moglibysmy poprostu byc zmeczeni, a wtedy [ wiem to a autopsji, zresztą nie tylko pewnie ja ] a nie myslelibysmy [ popowrocie ] o tym jaki ten czas był rewelacyjny/niesamowity tylko o tym, ze jestemy zmeczeni..

asinek

Bliżniara, zgadzam się z Tobą. Z jedenej strony serce mi krwawi, że Wołczyn jest dopiero za rok (chociaż dobrze, że tak jest, bo się go bardziej docenia...), ale z drugiej w piątek wieczorem byłam tak cholernie zmęczona, że myślałam, że się przewrócę jak szłam po nabożeństwie na pole namiotowe. Dwa tygodnie to za dużo... Albo dwa tygodnie w innych warunkach i i z innym programem.

bliźniara

asinek

I o to chodzi Laughing

erinn

Wiadomo. Ale..no..zal odjezdzac..Jednak wlasnie o to chodzi, zebysmy cos wyniesli i tesknili, bo to jest w pewnym rodzaju piekno tego typu festiwali mlodych - ze sie szybko koncza i czlowiek z upragnieniem czeka na kolejny Smile